Zapraszamy do udziału w jednym z najważniejszych odpustów w Alwerni, czyli strzelance. Czekamy na wspomnienia związane z dotarciem na miejsce (pociągiem a może na piechotę?), głównymi atrakcjami (karuzele i co jeszcze?) oraz najlepszymi smakołykami, którymi kusiły wystawione stoiska.
„Kiedy w niedzielę po Bożym Ciele, ulice w Alwerni obstawione są gęsto kramami, a z góry Podskale rozlegają się na całą okolicę strzały, wiadomo, że w kościele Bernardynów odbywa się tradycyjny odpust, zwany też strzelną niedzielą lub strzelanką.
Warto wybrać się wówczas do Alwerni. Klasztor ufundował kasztelan wojnicki Krzysztof Piotr Koryciński herbu Topór. W 1616 roku podarował krakowskim mnichom zalesioną górę we wsi Poręba Żegoty o powierzchni dwóch łanów. Powstały drewniane klasztor i niewielki kościółek. Koryciński wzorował się na włoskiej pustelni La Verna, w której w ciszy, skupieniu i odosobnieniu modlił się św. Franciszek i gdzie otrzymał stygmaty.
Murowane budowle wzniesiono w latach 1625-1656. Fundacja powstawała z ogromnym trudem, „a, że miała tu być odtworzona włoska Alwernia, przypominało tylko nadanie kościołowi wezwania Stygmatów sw. Franciszka” – pisał ojciec Hieronim Wyczawski, historyk klasztoru. I choć klasztorny kościół nie pełnił funkcji świątyni parafialnej, przychodzili do niego wierni z całej okolicy.
Od założenia klasztoru obchodzono tu dwa odpusty: 2 sierpnia Porcjunkuli – Matki Boskiej Anielskiej, oraz 17 września w dniu stygmatów św. Franciszka, pod których wezwaniem wzniesiono kościół. Wierni jednak woleli raczej pielgrzymować do Alwerni 4 października, w dniu głównych uroczystości ku czci św. Franciszka. Na odpust Porcjunkuli z każdym rokiem przybywało coraz więcej ludzi, nawet po kilkanaście tysięcy wiernych.
[/] Niebawem rozwinął się (…) trzeci z rzędu odpust, w niedzielę wśród oktawy Bożego Ciała, który gdy idzie o frekwencję pątników, przewyższył nawet odpust na Porcjunkulę. Punktem kulminacyjnym tego odpustu była uroczysta procesja z Najśw. Sakramentem do czterech ołtarzy, ustawianych w lesie, od r. 1709 w specjalnie w tym celu wzniesionych kaplicach 4 Ewangelistów. W czasie procesji strzelano z moździerzy, stąd odpust ten nazywano niedzielą strzelną lub krótko strzelanką [/] – pisze o. Wyczawski.
A dzisiaj? – Słyszała pani? Nie strzela się już z moździerzy, ale wciąż jest głośno – uśmiecha się o. Bartłomiej Mazurkiewicz, gwardian alwernijskich bernardynów.” [KO]
Strzelanka niedzielna, czyli odpust w Alwerni [w:] Małopolska – czas ludzki / [red. Katarzyna Bik ; teksty Marta Dvořák et al. ; fot. Piotr Droździk et al.], s. 77.