Dwie kobiety w przebraniach karnawałowych tańczą w ogrodzie.

Zapusty

Dzisiaj przypominamy o dawnej tradycji lokalnej na Kątach, zwanej zapustami. Od Tłustego Czwartku do wtorku poprzedzającego Środę Popielcową przebierańcy zbierali po domach słodkości. Zwyczaj ten udokumentował Roman Madejski w swojej książce „Historia osiedla Kąty”. Prezentowane zdjęcia pochodzą z udostępnionej przez niego kolekcji. Oto wyjątek z opowieści Ewy Wabik z domu Kawa (s.11-12):

„Moja mama, Stanisława Kawa wraz z bratową Marią Siewniak, które są na zdjęciach, też brały udział w takich przebierankach. Mieszkańcy chętnie przyjmowali nas i częstowali smacznym, domowym ciastem. Nie tylko przebierano się w różne postacie takie jak: cyganka, kominiarz, chłop, czy stara baba, ale także śpiewano przyśpiewki typu: »Jak Popielec to Popielec dajcie pączka na widelec, jak nie pączka to 5 groszy, żeby było na papierosy, albo feniga niech się cieszy stara figa«. […] W czasie zapustów ludzie się bawili zapominając o kłopotach dnia codziennego. Bardzo miło wspominam zapusty i odwiedziny u sąsiadów oraz dobre, świąteczne jedzenie. Teraz na odwiedziny trzeba się umawiać i nikomu się nie chce przebierać.”

Książkę można wypożyczyć w Bibliotece lub cały tekst można przeczytać w Internecie.

Dwie kobiety w przebraniach karnawałowych siedzą na trawie.
Stanisława Kawa (mama Ewy) przebrana za mężczyznę z Marią Siewniak (bratową mamy Ewy) jako przebierańcy na ostatki.
Scroll to Top
Copy link
Powered by Social Snap